niedziela, 5 sierpnia 2012

Jakie cele osiągnęłam po pół roku włosomaniactwa + 2 paczki

Witajcie.
Jutro mija pół roku odkąd zaczęłam prowadzić bloga i troszczyć się o moje włosy. Z tej okazji postanowiłam podsumować te pół roku. Myślałam o jakimś konkursie, ale na razie mało Was tu na moim blogu :( Może jak będzie Was więcej : >
Ale zacznę od tego że na wizaz.pl można było brać udział w konkursie Nivei , co i ja uczyniłam. Pianka i lakier raz na jakiś czas moga się przydać.Odżywka z jednym silikonem przed wyjściem na plażę ? Tak, owszem. A szampon podarowałam babci. Ale ze mnie szyderca ^^
Udało się tym fotosem   KLIK    no i paczka już do mnie doszła.
Dostałam też od sklepu kontaktowe.pl do testowania płyn do soczewek evo'2'lution +lusterko za co firmie bardzo dziękuję i za 2 tygodnie wrzucę tu rzetelną recenzję płynu.
No więc ....

czerwiec 2011
tu ścięłam moje od zawsze długie włosy. Bo był suche, puszące się, plączące i zjaśniałe na końcach.
Ścięłam na boba, po czym namiętnie prostowałam na 200 stopni .I tak do lutego 2012

luty 2012
 spotkałam się z paroma blogami włosowymi, wciągnęłam się. nadal prasowałam włosiska, były w stanie opłakanym. puszyła je wilgoć, były tak popalone i szorstkie że zaczęłam je spinać bo siara była je pokazać.

marzec 2012
tu przestałam prostować, zaczęłam olejować. nadal był strasznie puszące się, nie widziałam różnicy  od czasów z 2011. postanowiłam zapuścić ale nie wyszło, bo w maju znowu ścięłam. tak to wyglądalo TU

maj 2012
mimo ścięcia - nie prostowałam, widziałam powoli zmiany, nie puszy ich już wilgoć, zaczęły błyszczeć a olej kokosowy silnie dawał o sobie znać na włosach cudowną miękkością. zaczęłam wierzyć w nawrócenie się włosów :)

czerwiec 2012
rok od ścięcia. kolosalna różnica - czułam to, mogłam wyjść z domu w niespiętych, nie prostowanych włosach. nadal był przesusz ale już był zdrowsze, to było czuć.postanowiłam zapuścić -definitywnie

lipiec 2012
poprawa coraz większa. włączyłam wcierki. przyrost zauważalny na zdjęciach po boku :)  nie wiem, skąd ta fala z tyłu, ale nie podoba mi się ona, jednak nie chcę jej prostować bo boję się powrotu do włosów z lutego.

teraz:
po samym myciu bez odżywki są fajne, takie jak z odżywką. są miękkie , nie puszy ich nic, z włosów wysokoporowatych - stały się niskoporowatymi. są zdrowe, czasem suche, ale potrafię to kontrolować



cieszę się że trafiłam na Was drogie Włosomaniaczki, bez Waszych blogów nic nie wiedziałabym o tej pielęgnacji. Myślę że to wszystko udało mi się osiągnąć olejowaniem , delikatnym myciem i przede wszystkim - odstawienie prostownicy.

Czyli jeszcze raz.
Jak było? Sucho, szorstko, puszenie niezwykłe, susza 110% , a włosy popalone
jak jest? mieciutko, gładko, brak puchu, nawilżenie, odżywienie, blask i ZDROWIE !
pozdrawiam Was cieplutko, mam nadzieję , że i Wam się uda osiągnąć zamierzone cele. oczywiście włosów idealnym to ja nie mam, nadal będę zapuszczać i ulepszać pielęgnację, oraz prowadzić bloga. Powiem tylko jedno - z dnia na dzień jest coraz lepiej :)

2 komentarze:

  1. powodzenia zycze wszystkim włosomaniaczkom!;d
    pozdrawiam,zapraszam;d

    OdpowiedzUsuń