W końcu mogę rano wstać i powiedzieć - jestem zadowolona z efektów swojej pracy nad włosami! Btw. szkoda że nie mogę tego powiedzieć o innych sprawach, ale to już nie ważne :)
Cały czas podcinałam włosy, aby końcówki w końcu wyglądały w miarę normalnie.
Może idealne one nie są, bo lubią się w ciągu dnia pomechtać, odrobinkę napuszyć, obecnie wyglądają tak ( włosy na zdjęciu były umyte wieczorem, a zdjęcie robiłam rano)
Mycie BD fur mama / raz na jakiś czas Bambino
Odżywka - kallos latte zamiennie z garnier fructis fruit explosion
Maska- Isana Hair( ta żółta w tubce :) )
Na końcówki serum Marion z olejkiem arganowym / olejek kokosowy
Jeśli chodzi o olejowanie- nie pamiętam kiedy to robiłam ostatni raz :< to główny minus mojej pielęgnacji
Tak prezentują się włosiska wzięte na bok :
Nie suszę, nie prostuję :)
Tyle w temacie! :)