piątek, 24 sierpnia 2012

Dlaczego zrezygnowałam z prostownicy?

Prostownica, takie małe, poręczne, niepozorne urządzenie ma za zadanie wygładzić włosy i sprawić, że będą super gładkie, proste i lśniące.
Owszem, na początku - gdy mamy już wyprasowane włosy , efekt jest powalający i ... stwierdzamy :
"Dobrze mi w tej fryzurze. Kupię prostownicę i będę jej regularnie używać."
Tak też było ze mną do czego szczerze się przyznaję.
  • Pierwszy miesiąc ... 
Wydaje się nam, że ceramiczne płytki + silikonowe serum w 100% zabezpieczy włosy przed zniszczeniem. A to podstawowy błąd!
Nic nie jest w stanie idealnie zabezpieczyć nam włosów przed tak ogromną temperaturą! To jest 200 stopni - gdy jeszcze trochę wilgotne włosy zostaną porażone taką temperaturą, to nie dość, że wilgoć odparuje z włosa, dodatkowo zabierając nawilżenie włosów , to w dodatku  ... nasza prostownica trwale niszczy łuski włosa. przez to tracą swój naturalny blask, zaczynają być suche, puszą się a my na dodatek coraz mocniej ''wygładzamy szopę'' męcząc dalej je prostownicą.
Nie wiem jak można prostować włosy na lakier - to istne zabójstwo (czyt. wysoka temperatura+alkohol = czyste totalne i trwałe zniszczenie struktury włosa) .
  •  Gdy odstawimy prostownicę ...

najlepiej byłoby ściąć najbardziej spalone partie,  i od nowa zapuszczać bo bez sensu jest ratowanie tak spalonych włosów np. keratyną, jeśli łuski są na tyle zniszczone , spreparowane, że ta keratyna po prostu nie da rady.
nie załamuj się, że masz teraz takie włosy, one odrosną, jednak musisz o nie teraz się intensywnie troszczyć .
nie odstawiaj wszystkich silikonów, tylko zostaw np. amodimedikon. niezmiernie ważna jest teraz dodatkowa ochrona tych i tak już narażonych na najgorsze zło włosów.  w końcu zauważysz odrost, nawet jeśli nie farbujesz włosów - wiem po sobie. widać różnicę między tym zdrowym włosem, a tym który jest jeszcze na dole - totalnie spalonym , uwierzcie mi :)

  • Jaka jest moja wizja ?


Odstawiłam prostownicę z dwóch powodów , a raczej z dwóch argumentów bardzo pomocnych w odstawieniu grzałek :
1. dotknij rozgrzaną prostownicą palca. tak! pewnie zawyłaś z bólu, i dobrze, pomyśl, że jesteś włosem, i jak on biedny się czuł ;( wiem, trochę brutalne, ale to mi pomogło odzwyczaić się od prostowania ;33
2. wyobrażałam sobie jak prostownica może niszczyć włosy. etapami, czyli najpierw dotykam włosa prostownicą, on od środka aż się żarzy , łuska się dosłownie spala i spaja z innymi i strzępi i wyobrażałam sobie że to gorąco po kolei niszczy moje włosy - to głównie do mnie przemówiło i powiedziałam sobie STOP!



Naprawdę widzę efekt , bo już nie prostuję włosy spory kawałek czasu. i teraz wiem, że dobrze zrobiłam sprzedając prostownicę na allegro :) przynajmniej nie kusi ;p

dziubas :*

środa, 22 sierpnia 2012

evo'2'lution płyn do soczewek - recenzja

Jak wiecie, od firmy kontaktowe.pl dostałam do testów owy płyn. Nie owijając w bawełnę :
  • pojemność: 360 ml
  • na plus opakowanie na soczewki
  • używałam ich do soczewek Acuvue oasys
Serdecznie dziękuję za dołączone lusterko od firmy, bardzo mnie urzekł prezencik :)
Tak to wygląda : P

A samo działanie płynu ?
Jeśli chodzi o zużywanie się soczewek, to nadal mogę ich używam 20 dni, wiem że nieprzepisowe ale jednak okulista mi pozwala :)

A oczy?
Trochę szybciej suche, ale nie pieką, ratuję się kroplami wtedy, ale nie jest źle.

ogólnie : 8/10
polecam  :>
płyn dostaniecie na stronie kontaktowe -> http://kontaktowe.pl/
+moja recenzja nie jest podważona faktem iż płyn dostałam od firmy, jest rzetelna i obiektywna

wtorek, 21 sierpnia 2012

Moje laminowanie - wczorajsze życzenia

Życzenia? A no tak, bo wczoraj był światowy dzień wyznawania miłości, a więc:
kocham moje włosy, i kocham Was dziewczyny i kocham pisać tego bloga - ot wyznanie : >

A wracając do rzeczywistości ...
Nie byłabym sobą gdybym nie kupiła tej żelatyny : ) Musiałam spróbować.
Włosów przed zabiegiem nie olejowałam, tylko umyłam szamponem bambi, gdyż byłam nad morzem i były straszne po morskiej wodzie oraz próbce nowej odżywki, więc oczysciłam je.  a samą żelatynę przygotowałam tak :
  • łyżka żelatyny
  • 2 łyżki wody
  • łyzka isany babassu
  • trochę aloesu 10x

i to nałożyłam na 45 minut...
nakładanie nie było fajne, czułam jakbym nakłądała olej rycynowy albo żółtko :) za to ze zmyciem nie miałam problemu. jednak nie domyłam góry i do teraz chodzę z 2 smugami po żelatynie, jednak są małe i niewidoczne dla innych ; >
pierwsze 2 godziny po wyschnięciu to oczywiście dziwny puszek, ale potem ...
BAJKA!
  • cudowne wygładzenie
  • blask
  • puszystość
  • lekkość
  • ujarzmienie
  • ale niestety nie wyprostowało moich wywijających się końcówek z tyłu (odrastanie po bobie)
  • włosy niczym nie pachną a bałam się smrodku żelatyny
  • miękkość
  • trochę oklapnięte i bez objętości,  ale ja i tak na razie spinam włosy, więc nie robi mi to różnicy 
ja jestem jak najbardziej na TAK, bardzo bałam się puchu, bo moje włosiska nienawidzą protein, pod każdą postacią, a tu taka miła niespodzianka <3
zabieg będę powtarzać niezbyt często, ale jednak będę do niego wracać, gdy będę chciała mieć 100% proste włosy, jednak w tym celu muszę zrównać końcówki bo boki mam dłuższe niż tył, no i muszę zejśc z cieniowania, wtedy może nie będą się wywijać. jednak szkoda mi tych centymetrów ;ccc


pozdrawiam ; >

sobota, 18 sierpnia 2012

Co to jest ta cała porowatość ? - ogólnie o włosie

Myślę, że pewnie każda z Was zdążyła już przeczytać cudowne posty u Czarownicującej dotyczące oceny porowatości włosa. Jeśli jeszcze tego nie zrobiłyście, koniecznie powinnyście, gdyż jest to skarbnica wiedzy :) KLIK      KLIK      KLIK 

Co to w ogóle jest włos ? 
Przede wszystkim jest MARTWYM wytworem naskórka i zbudowany jest przede wszystkim z keratyny. Włosy zawierają w sobie również melaninę, odpowiadającą za barwę włosa. Keratyna to przede wszystkim związki siarki i azotu, więc logiczne jest czemu cysteina ma na nasze włosy zbawienne działanie.
Wiecie że na głowie mamy około 100-150 tysięcy włosów ? Zadziwiające :)
no i warto by wspomnieć o cyklu włosowym, i tu pozwolę sobie zacytować z wikipedii
  • anagen – trwa kilka lat, w tym czasie następuje wzrost nowego włosa.
  • katagen – okres trwający od 2 do 3 tygodni, w czasie którego włos obumiera.
  • telogen – trwa kilka miesięcy, podczas niego martwy włos zostaje wypchnięty przez noworosnący, zrogowaciała opuszka wznosząc się w kierunku powierzchni naskórka pozostawia za sobą w mieszku włosowym pasmo komórek, które łączy ją z zanikającą brodawką.

To zdjęcie przedstawia oczywiście łuski włosa. Są jak dachóweczki : > No i niestety - czasem nasze dachóweczki się rozchylają, czasem mniej bądź bardziej. Im bardziej rozchylone tym bardziej porowate, i analogicznie w drugą stronę. Pamiętajmy, włosy niskoporowate to włosy zdrowe :)Od czego ten stan zależy? Ano zależy przede wszystkim od:
  • zniszczenia włosów, a przede wszystkim stopnia tego zniszczenia
  • stanu włosów - kręcone/proste
  • pielęgnacji 
Regułą jest, że im bardziej zniszczony włos tym bardziej porowaty, tak samo włosy kręcone, gdyż te z natury bywają wysokoporowate.
A pielęgnacja ... Albo jej brak!
niewiedza w temacie składów, odczynu kosmetyku i przede wszystkim co dany składnik z włosem robi może nas kosztować ... włosy :)
warto wiedzieć, że pH zasadowe np. szamponu rozchyli łuski włosa, a kwaśne pH np. płukanki domknie łuski po myciu. Nie mogę patrzeć, jak niewtajemniczone w ten temat dziewczyny tlenią te biedne włosy z brązów na wręcz biały, dodatkowo katują te kudełki prostownicą i się jeszcze dziwią, że przez te procedery mogą mieć zniszczone włosy.
postanowiłam że podzielę temat porowatości na kilka postów by nie było za dużo na raz, więc dziś ogólniki, a niebawem reszta, czyli ocena i pielęgnacja poszczególnych typów.

piątek, 17 sierpnia 2012

Druga kuracja Jantarem - co nowego ?

Witajcie po przerwie :)
Malowanie zakończone, wymiana podłogi też, nareszcie.
W tym czasie sporo zużyłam więc dziś zakupy były.
Czyli podstawowo :
1.Bettina Barty botanical
skończył mi się więc pobiegłam po nowy :) jest moim ulubionym kremem, a recenzję mozna znaleźć na blogu.
2.Babydream  fur mama balsam do kąpieli
również ulubieniec , a recenzja również na blogu.
3.isana babassu
również jak w poprzednich wariantach
4.szampon bambi
skończył się a lubię raz na jakiś czas oczyścić włosy
5.papiloty z rossmanna 30 szt.
zapragnęłam sobie loczków, bo bardzo interesuje mnie taka fryzurka:
tylko że te boczki takie pokręcone, ale nie za mocno :)

ciekawa jestem efektu, którym oczywiście niebawem się pochwale : >

no i skończyłam 2 butelkę jantara, i jedyne co nowego zauważyłam to ....
BABY HAIR~!!!!!!!!!

mega radość :)

pozdrawiam cieplutko :)


wtorek, 14 sierpnia 2012

Przerwa techniczna :(

Niestety zawieszam na parę dni ze względu na permanentny remont :( chodzę po domu cała w farbie, na szczęście włosy chronię gazetowym czepkiem, więc farba im nie straszna:)
za nie długo wracam.
buziaki :*

sobota, 11 sierpnia 2012

Co osiągnęłam po pół roku pielęgnacji - twarz

Właściwie to nie wiem jak na to wszystko wpadłam - chodzi oczywiście o czytanie składów itp. musiała mi chyba wpaść w ręce jakaś stronka o tym wszystkim i chyba tak to się zaczęło.
Jeśli chodzi o twarz - nie wiem ile pieniędzy wydałam na drogeryjne za przeproszeniem alkoholowe gówno. Clean&clear - nic bardziej mylnego, cudowna gładka cera, tak tak, obietnice producenta sobie, a ja sobie. Under 20, to samo, choć tu lepiej ze składem. Perfecta, dax, tu również słabo. Oczekiwałam od tych produktów cudów - jak zawsze, była załamka, i coraz gorzej. coraz więcej wyprysków, ciągle tłusta cera, maskowanie 2 warstwami podkładu ... PORAŻKA!!!!
KONIEC ! - to sobie powiedziałam i wszystko ruszyło pełną parą.
zaczęłam od wyrzucenia drogeryjnych śmieci, silikonowych kremów nawilzających, no ale podkładu z silikonem i talkiem na początku składu - już nie. nie mogłam tego zrobić.
myłam twarz BD dla dzieci, toniku nie używałam, to było jedyne co robiłam z cerą, a 1 no i raz na jakiś czas en gedi na 5 min. może troche mniej tłusta była cera ale wypryski jak były, tak nowe powstawały nadal. wiedziałam że to przez podkłąd no ale uzależniona byłam.
powoli przemawiałam sobie żeby dać 1 warstwę, a po jakims czasie już wogóle. i tak też było. dopiero po 3 miesiącach odrzuciłam podkład.  i w tedy zaczęły się zmiany. używałam samego pudru jadwigi, więc z błyszczeniem nie było problemu, ale pokazanie się w szkole z taką zasyfioną buzią - dla mnie mega stres. i ..
syfki powoli zaczęły ograniczać swoje występowanie ;33
zaczęłam kręcić toniki, włączyłam benzacne. i jest lepiej , dużo lepiej. nadal ciężko mi po myciu skóry ograniczyć połysk tafli, nie wiem dlaczego zawsze po myciu tak jest, no ale jest ;c
podsumowując :
-udało mi się odrzucić podkład
-wypryski mam tylko przed i w trakcie okresu ze względu na hormony
-skóra nie jest już aż tak tłusta
-a nawet jeśli są w trakcie okresu wypryski, to nie są to takie wielkie ropne gule, a zwykłe zaczerwienienie, które niestety boli, ale nie rzuca się w oczy.
-przede wszystkim - nauczyłam się dbać prawidłowo o cerę.
buźka , a i przepraszam za taką prozę, no ale nie mam pomysłu jak zebrać te posty, żeby łatwiej się je czytało :)

piątek, 10 sierpnia 2012

Trochę śmiechu z ludzkiej durnoty :)

Witajcie,
dziś nietematycznie :) otóż chcąc zrobić lody, postanowiłam, że podpatrzę na yt jak inni je robią. natknęłam się na to :
http://www.youtube.com/watch?v=kc0ynWNMB-E

ten ktoś ma zdrowo coś z główką :) fakt faktem, może niektórych to śmieszy, mnie trochę też, ale to przez to , że sama lubię wariować, no ale nie aż tak ^^
a właściwie - ciekawe musi być sprzątanie tego czegoś nie ? :D
jednym słowem - ludzka głupota nie zna granic, nigdy nie znałą i znać chyba nie będzie : > 

czwartek, 9 sierpnia 2012

Moja obecna pielęgnacja-podstawowe produkty cz.2-ciało i twarz

Witajcie :)
Dziś pogoda mieszana, więc wykorzystam czas na dodanie postu, i trochę czasu poświęcę dziś samej sobie, czyli wpadnę do łazienki i chyba zamęczę dziś pielęgnowaniem twarz i włosy :D
No ale do rzeczy :)
Ostatnio wysmarowałam posta niemalże identycznego, jednak o włosach - a dziś twarz i ciało.

Start! ; >
małe przypomnienie - walczę z wysypami przed i w trakcie okresu, mam cerę tłustą w strefie T, policzki normalne.
Żel/mydło do twarzy ? Tylko olejek Isana, mówiłam już o jego wielofunkcyjności i fenomenie jego składu. Niczym innym nie myję twarzy, i ten olejek zastępuje mi wszystko co do tej pory używałam. A używałam sporo, nie znając składów, i katowałam tą biedną cerę na Amen.

Mazidło do twarzy ? Babydream krem na odparzenia, ponieważ ma tlenek cynku, który działa antybakteryjnie, no i jest pewną małą ochroną anty-UV. Używam go na dzień, a na noc oczywiście ZySK-owski krem z liposomami anty trądzikowymi.

Peeling-maseczka ? En-gedi maseczka z morza martwego. Na blogu można znaleźć recenzję. Używam jej raz na tydzień, i to mi w zupełności wystarcza. Jesli chodzi o kwasy - mlekowy mi nie służy , nie robił nic, dlatego zrezygnowałam, a szkoda ;c Choć daje fajny efekt dodany do szamponu :D

Tonik do twarzy .. Nie wiem czy można to nazwać tonikiem, bo używam 3-4 razy w tygodniu wody z cytryną na poziomie pH=4,5 . Jakoś niedługo pojawi się recenzja, ale od razu mówię - bardzo polecam.

i to tyle jesli chodzi o twarz. bez tego -ani rusz :D

a ciało ? tu już ze mną słabo -muszę wziąć się w garść i zacząć bardziej o nie dbać.

krem do ciała po myciu - bettina barty botanical waniliowy - możecie go znaleźć w sephorze/douglasie (teraz już nie mogę sobie przypomnieć). bardzo fajny skład, szkoda tylko że ma te parabeny, ale mi narazie nie szkodzą. krem fajnie nawilża i koi.

żel pod prysznic to oczywiście BD fur mama :> o tym chyba nie muszę mówić : >

jeśli chodzi o depilację - kiedyś był to wosk, ale teraz wróciłam do maszynki. nie używam pianki, tylko olejku isana, ta biała emulsja idealnie zastępuje piankę, no i na dodatek pielęgnuje ciało. po goleniu lubię usmarować się olejkiem śliwkowym <3

i to tyle jesli chodzi o całość. mam nadzieję, że post choć trochę przybliżył Wam poszczególne etapy mojej pielęgnacji.
buziaki :*

niedziela, 5 sierpnia 2012

Moja obecna pielęgnacja - podstawowe produkty cz.1-włosy

Postanowiłam wysmarować Was posta o tym, czego teraz używam, jeśli chodzi o włosy. Post obejmuje najważniejsze dla mnie produkty, bez których chyba bym nie przeżyła. Jest ich mało, bo w końcu tych najważniejszych nie ma dużo ;pp
no ale do rzeczy ;)

Mycie :
moim numerem 1. na razie jest olejek isana , a tuz po nim BD fur mama. Recenzja olejku : TU Recenzja BD: TU

Odżywka po każdym myciu :
jest to oczywiście sławna Isana z babassu- recenzja : TU

Wcierka na co dzień:
 a jakże, Jantar! recenzja: TU

Olej :
ukochany kokos <3 recenzja: TU

Półprodukty:
aloes - numer 1. w mojej pielęgnacji
zaraz potem pantenol, keratyna, all in one oraz gliceryna


Bez tego moje włosy nie znałyby pojęcia -szczęście

już niedługo można spodziewać się podobnego posta, ale o - twarzy :)
buziaki :*

Jakie cele osiągnęłam po pół roku włosomaniactwa + 2 paczki

Witajcie.
Jutro mija pół roku odkąd zaczęłam prowadzić bloga i troszczyć się o moje włosy. Z tej okazji postanowiłam podsumować te pół roku. Myślałam o jakimś konkursie, ale na razie mało Was tu na moim blogu :( Może jak będzie Was więcej : >
Ale zacznę od tego że na wizaz.pl można było brać udział w konkursie Nivei , co i ja uczyniłam. Pianka i lakier raz na jakiś czas moga się przydać.Odżywka z jednym silikonem przed wyjściem na plażę ? Tak, owszem. A szampon podarowałam babci. Ale ze mnie szyderca ^^
Udało się tym fotosem   KLIK    no i paczka już do mnie doszła.
Dostałam też od sklepu kontaktowe.pl do testowania płyn do soczewek evo'2'lution +lusterko za co firmie bardzo dziękuję i za 2 tygodnie wrzucę tu rzetelną recenzję płynu.
No więc ....

czerwiec 2011
tu ścięłam moje od zawsze długie włosy. Bo był suche, puszące się, plączące i zjaśniałe na końcach.
Ścięłam na boba, po czym namiętnie prostowałam na 200 stopni .I tak do lutego 2012

luty 2012
 spotkałam się z paroma blogami włosowymi, wciągnęłam się. nadal prasowałam włosiska, były w stanie opłakanym. puszyła je wilgoć, były tak popalone i szorstkie że zaczęłam je spinać bo siara była je pokazać.

marzec 2012
tu przestałam prostować, zaczęłam olejować. nadal był strasznie puszące się, nie widziałam różnicy  od czasów z 2011. postanowiłam zapuścić ale nie wyszło, bo w maju znowu ścięłam. tak to wyglądalo TU

maj 2012
mimo ścięcia - nie prostowałam, widziałam powoli zmiany, nie puszy ich już wilgoć, zaczęły błyszczeć a olej kokosowy silnie dawał o sobie znać na włosach cudowną miękkością. zaczęłam wierzyć w nawrócenie się włosów :)

czerwiec 2012
rok od ścięcia. kolosalna różnica - czułam to, mogłam wyjść z domu w niespiętych, nie prostowanych włosach. nadal był przesusz ale już był zdrowsze, to było czuć.postanowiłam zapuścić -definitywnie

lipiec 2012
poprawa coraz większa. włączyłam wcierki. przyrost zauważalny na zdjęciach po boku :)  nie wiem, skąd ta fala z tyłu, ale nie podoba mi się ona, jednak nie chcę jej prostować bo boję się powrotu do włosów z lutego.

teraz:
po samym myciu bez odżywki są fajne, takie jak z odżywką. są miękkie , nie puszy ich nic, z włosów wysokoporowatych - stały się niskoporowatymi. są zdrowe, czasem suche, ale potrafię to kontrolować



cieszę się że trafiłam na Was drogie Włosomaniaczki, bez Waszych blogów nic nie wiedziałabym o tej pielęgnacji. Myślę że to wszystko udało mi się osiągnąć olejowaniem , delikatnym myciem i przede wszystkim - odstawienie prostownicy.

Czyli jeszcze raz.
Jak było? Sucho, szorstko, puszenie niezwykłe, susza 110% , a włosy popalone
jak jest? mieciutko, gładko, brak puchu, nawilżenie, odżywienie, blask i ZDROWIE !
pozdrawiam Was cieplutko, mam nadzieję , że i Wam się uda osiągnąć zamierzone cele. oczywiście włosów idealnym to ja nie mam, nadal będę zapuszczać i ulepszać pielęgnację, oraz prowadzić bloga. Powiem tylko jedno - z dnia na dzień jest coraz lepiej :)

sobota, 4 sierpnia 2012

Przepraszam za nieobecność +nowości.

Jak mówiłam wcześniej - wyjechałam, no ale wróciłam :) Ostatnio kiepska ze mnie włosomaniaczka, przez wyjazd zaniedbałam trochę włosy. To było tylko mycie i odżywka na minutę, domyślacie się w jakim były stanie jak wróciłam. wyszuszone od słońca mazurskiej plaży i giżyckiego wiatru.
Niemalże od razu weszłam do wanny, umyłam szamponem z SLES bo postanowiłam je oczyścić. i potem na godzinkę pod folię naturvital aloesowa +3 krople aloesu+5 kropel keratyny+2 krople jedwabiu+3 krople gliceryny+kropla pantenolu i szczypta all in one.


na bogato :)
teraz włosy są w super stanie, wolą przewagę nawilżaczy , ale odrobina keratyny im nie szkodzi. myślę, że przed następnym myciem spróbuję olejku z pachnotki - ciekawa jestem efektu. a dlaczego włosy oczyściłam ? żeby tak jakby mogły odetchnąć pełną parą i dokładnie je odżywić i nawilżyć. myślę że taki zabieg powinien raz na 1-2 miesiące zostać przeprowadzony.
buziole :*