Owszem, na początku - gdy mamy już wyprasowane włosy , efekt jest powalający i ... stwierdzamy :
"Dobrze mi w tej fryzurze. Kupię prostownicę i będę jej regularnie używać."
Tak też było ze mną do czego szczerze się przyznaję.
- Pierwszy miesiąc ...
Nic nie jest w stanie idealnie zabezpieczyć nam włosów przed tak ogromną temperaturą! To jest 200 stopni - gdy jeszcze trochę wilgotne włosy zostaną porażone taką temperaturą, to nie dość, że wilgoć odparuje z włosa, dodatkowo zabierając nawilżenie włosów , to w dodatku ... nasza prostownica trwale niszczy łuski włosa. przez to tracą swój naturalny blask, zaczynają być suche, puszą się a my na dodatek coraz mocniej ''wygładzamy szopę'' męcząc dalej je prostownicą.
Nie wiem jak można prostować włosy na lakier - to istne zabójstwo (czyt. wysoka temperatura+alkohol = czyste totalne i trwałe zniszczenie struktury włosa) .
- Gdy odstawimy prostownicę ...
najlepiej byłoby ściąć najbardziej spalone partie, i od nowa zapuszczać bo bez sensu jest ratowanie tak spalonych włosów np. keratyną, jeśli łuski są na tyle zniszczone , spreparowane, że ta keratyna po prostu nie da rady.
nie załamuj się, że masz teraz takie włosy, one odrosną, jednak musisz o nie teraz się intensywnie troszczyć .
nie odstawiaj wszystkich silikonów, tylko zostaw np. amodimedikon. niezmiernie ważna jest teraz dodatkowa ochrona tych i tak już narażonych na najgorsze zło włosów. w końcu zauważysz odrost, nawet jeśli nie farbujesz włosów - wiem po sobie. widać różnicę między tym zdrowym włosem, a tym który jest jeszcze na dole - totalnie spalonym , uwierzcie mi :)
- Jaka jest moja wizja ?
Odstawiłam prostownicę z dwóch powodów , a raczej z dwóch argumentów bardzo pomocnych w odstawieniu grzałek :
1. dotknij rozgrzaną prostownicą palca. tak! pewnie zawyłaś z bólu, i dobrze, pomyśl, że jesteś włosem, i jak on biedny się czuł ;( wiem, trochę brutalne, ale to mi pomogło odzwyczaić się od prostowania ;33
2. wyobrażałam sobie jak prostownica może niszczyć włosy. etapami, czyli najpierw dotykam włosa prostownicą, on od środka aż się żarzy , łuska się dosłownie spala i spaja z innymi i strzępi i wyobrażałam sobie że to gorąco po kolei niszczy moje włosy - to głównie do mnie przemówiło i powiedziałam sobie STOP!
Naprawdę widzę efekt , bo już nie prostuję włosy spory kawałek czasu. i teraz wiem, że dobrze zrobiłam sprzedając prostownicę na allegro :) przynajmniej nie kusi ;p
dziubas :*
Nie używam prostownicy od pół roku i to była moja najlepsza decyzja :)
OdpowiedzUsuńKiedy opublikowałam swój komentarz i zobaczyłam treść Twojego nie mogłam się powstrzymać od uśmiechu, mamy bardzo podobne doświadczenia i opinie widzę :)
UsuńAnomalia
Z prostownicy zrezygnowałam jakieś 3 lata temu, do dziś uważam, że była to moja najlepsza decyzja jeżeli chodzi o pielęgnacje włosów :)
OdpowiedzUsuńAnomalia
Nauczyłam się żyć bez prostownicy, kosmetyki pomagają mi, potrafię z ich pomocą stworzyć włosy jak po prostownicy, szczególnie polecam laminowanie :) Czasami zdarza mi się wyprostować na jakieś większe okazje, ale to naprawdę bardzo rzadko :)
OdpowiedzUsuńJa swoje miałam prostowane dwa razy w życiu raz na jakieś wesele i raz na studiówkę ;> szkoda włosów:) Teraz próbuję namówić przyjaciółkę na wyrzucienie prostownicy, ale jakoś nie za bardzo chce ;(
OdpowiedzUsuńgdy jeszcze byłam w gimnazjum prostowałam dzien w dzien przez rok,w liceum na 'większe' wyjścia,teraz juz w ogóle ,szczerze to mi sie nawet nie chce;d
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,zapraszam!;)
Ja staram się nie prostować włosów od dwóch miesięcy, udaje mi się to, choć do tej pory zrobiłam to może z 3 razy. Kiedy jeszcze niedawno było to codziennie. Też widzę różnicę między włosem na górze i na dole..
OdpowiedzUsuńProstownicę jest bardzo ciężko odstawić. Ja włosy prostowałam codziennie,ale pewnego dnia postanowiłam z tym skończyć i przeszłam na 'odwyk' od prostownicy a co za tym idzie również suszarka została odstawiona. Włosy ścięłam dość radykalnie. Zaczęłam bardziej o nie dbać, ale szczerze mówiąc po roku nie zauważyłam ogromnej różnicy i dziwię się osobom,które mówią,że przez miesiąc bez prostowania stan ich włosów poprawił się niewyobrażalnie, same ochy i achy. Jest to najzwyczajniej niemożliwe.
OdpowiedzUsuńStan włosów poprawił się raczej tylko na górze głowy, czyli pare cm od nasady w dół, bo te kosmyki prostownicą traktowanie nie są i nie były.
Usuńna dole też widać poprawę, jest napewno lepiej, i jeśli naprawdę tyle dziewczyn może to napisać , że widać różnicę - to taka ilość osób raczej nie kłamie.
UsuńJa odstawiłam całkowicie prostownicę jakieś pół roku temu a teraz pozwalam sobie na to ok 1-2 w miesiącu - na specjalne okazje :) Nie ma też co popadać w paranoję bo prostownica stosowana okazjonalnie nie zasieje spustoszenia na naszej czuprynie :)
OdpowiedzUsuńto fakt :>
UsuńFaktycznie zbyt wysoka temperatura niszczy włosy, można zamiast tego zastosować kosmetyki które wygładzają włosy.
OdpowiedzUsuń