czwartek, 1 listopada 2012

Do oleju migdałowego w łasce powrót + trochę o stanie włosów

Nie wiem, nie chyba nie pisałam recenzji olejkowi migdałowemu od Profarm - jeśli nie, to dobrze. Chociaż może i źle, bo sama nie wiem co o nim myśleć. Już dawno go zużyłam i więcej nie kupię, nie działał u mnie w ogóle. Nie nawilżał moich ekstremalnie suchych nóg, a włosy ? miałam wrażenie takich matowych, nic nie robił a wrażenie nijakich włosów niezbyt mi pasuje :)

Teraz do zamówienia na ZSK dostałam rafinowany olej migdałowy - nie byłam zadowolona, ale stwierdziłam : "a jakoś się zużyje, dam mamie albo ponownie spróbuję się z nim zaprzyjaźnić"
i spróbowałam...
przed myciem w roli zwykłego produktu do naolejowania włosów (btw kokos przestaje u mnie działać, o zgrozo, co się dzieje? :O   ). naprawdę nie chciało mi się siedzieć z tym olejem na głowie, byłam tak wrogo nastawiona, że siedziałam z naburmuszoną miną, aż się ze mnie domownicy śmiali ;) a nie potrzebnie!! jak włosy wyschły i rano je zobaczyłam to oczom nie wierzyłam. po migdale? takie włosy? super błyszczały, a końcówki w miarę ujarzmione, jak kiedyś po kokosie, teraz on mnie puszy, a migdałek chyba zagości znów na stałe.


następnym razem dodałam parę kropel do maseczki, równie cudowne efekty uzyskałam.

mam zamiar dodawać go do hegrona parę kropli, i jako zwykłą odżywkę używać, ( miał być kokos, ale włosy przestały go lubić, pomysł wziął się stąd, że chcę zastąpić jakoś moją wycofaną isanę). Tak też jest.

to co, zdjęcia? :)
na pierwszy ogień idzie moje obecne zdjęcie, tak ot zrobiłam je, przepraszam za kamerkową jakość, ale włosy tego dnia jakieś takie fajne mi się wydawały,a co mi tam, pokażę ;)
mało co widać, ale no dziś są takie jakie najbardziej lubię, miękkie , elastyczne, i błyszczące(kamerka niestety nie uchwyci, a aparat niechcący utopiłam, nie pytajcie jak xD )

tu końcówki:
a, i mama namówiła mnie do ponownego podcięcia 1,5-2 cm. mama jest moim domowym fryzjerem, radzi sobie jako tako ; >
tu nie patrzcie na zdj na długość bo były trzymane ręką u góry i mogą wydawać wam się zdecydowanie krótsze.
i przepraszam za drugi plan zdj :(((




CHCĘ DŁUGIE WŁOSY I BĘDĘ JE MIEĆ !!!
zawzięłam się, i sukcesywnie będę dążyć do celu, o tego niżej ;)
włosy Lany są cudowne, mimo że zapewne co chwila układane silikonami i innymi takimi ;)

a wracając do moich włosów, parę rzeczy się zmieniło, mam wrażenie że zmieniła się porowatość:
-stały się bardziej gładkie i błyszczące
-polubiły się bardzo z elastyną
-bardzo polubiły migdała
-przestały się przyjaźnić z kokosem
-jak w maju od połowy były degażowane, tak teraz widać degażowanie tylko na końcówkach, które przez to niemiłosiernie się wywijają


i chyba to tyle :)
buziaki :*



9 komentarzy:

  1. U mnie kokos też przestaje działać i używam migdałku.Masz śliczne włosy.Ty pragniesz długie,ja po akcji zapuszczania zamierzam ściąć-odpowiada mi taka długość jaką Ty masz.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję,a co do długości, wydaje mi się najwygodniejszą długością, jednak długie to mój cel :)

      Usuń
  2. 1 zdjęcie rewelacyjne, takie włosy chciałabym mieć.

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczna z Ciebie dziewczyna :)
    także zapuszczam i jeszcze daleka droga przede mną :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :)

      +Witam w klubie mających przed sobą długą drogę :)

      Usuń
    2. dziękuję :)

      +Witam w klubie mających przed sobą długą drogę :)

      Usuń
  4. 2 lata cierpliwości, odpowiedniej pielęgnacji i będziesz miała takie długie :) Końcówki masz w dobrym stanie, nie podcinaj ich za często, stawiaj raczej na ich ochronę [skoro chcesz szybko zapuścić włosy].

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za rady ;) oj, mam nadzieję, że te 2 lata szybko zleci :)

      Usuń