poniedziałek, 6 lutego 2012

Od czego zaczynam "program naprawczy"?

Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że od dobrych paru lat nieświadoma składu używałam szamponów z silikonami, parafiną i innymi jej pochodnymi oraz SLS/SLES. Dopiero (ok. tydzień temu) niedawno nauczyłam czytać się składy i to co ujrzałam wprawiło mnie w osłupienie. Tona chemii i to jeszcze używałam tyle czasu. Stwierdziłam że czas to zmienić. Więc zmieniam!
 Dzięki blogowi    http://blondhaircare.blogspot.com/      postanowiłam wyrzucić te kosmetyki ze szkodliwymi substancjami( poszło dobre 70% mojej toaletki^^ no ale czego nie robi się dla urody) i stawiam na kosmetyki naturalne. NIE TESTOWANE NA ZWIERZĘTACH!  przyłączam się do akcji blondhaircare i stawiam na twojej akcji duży podpis : >
Postanowiłam, że będę olejować włosy, ale uprzednio je oczyszczę szamponem Bambi, ze względu na to, że ma SLS i Laureth-4 (nie ma więcej szkodliwości ) dobrze oczyszcza.
Prostownicę postaram się wyeliminować, bo to ona zniszczyła mi włosy. Mam nadzieję, że oleje mi w tym pomogą :)
W planach mam zakupić na stronie http://www.zrobsobiekrem.pl/   hydrolizat keratyny oraz jedwabiu i L-cysteinę.
Co do kosmetyków, które wybrałam do tej łagodnej pielęgnacji - zrobię osobną notkę bo jest trochę tych kosmetyków :)
Buziaki :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz