niedziela, 30 września 2012

Dziwna maseczka, choć działa ;)

Zaparzając herbatę, a właściwie pokrzywę, którą sukcesywnie piję wpadłam nie niebanalny pomysł. Nie myśląc dłużej wzięłam po saszetce mięty, pokrzywy, i suszu lipy na oko - wszystko to wrzuciłam do słoika i chciałam zrobić napar do przemywania twarzy. Jednak coś mnie tknęło i wzięłam kieliszek i ciut odsypałam do kieliszka. Jego zawartość zmieszałam ze smietaną, też na oko, po prostu aż uzyskałam ładną konsystencję gęstej papki :)

Doprawiłam kilkoma kropelkami olejku z drzewa herbacianego i na twarz, na 20 minut...

...
...
Podczas zmywania pokusiłam się o masaż tym suszem ze śmietanką po twarzy, bo miałam wrażenie, że to da mi efekt jak po delikatnym peelingu.
Nie myliłam się:) !
  • skóra gładka
  • ładny koloryt
  • zmatowiona
  • nawilżona, można by rzec że delikatnie natłuszczona przez śmietanę
  • suche skórki delikatnie się zredukowały

nie wiem co w tych ziołach jest, ale wiem że są cudowne. pierwszy raz widzę żeby suche zioła były w stanie coś zrobić, choć wiem że nawilżenie i natłuszczenie to sprawa śmietany. Jednak działa, widać, że skóra trochę odżyła, więc na pewno będę do maseczki wracać. 
ą co do naparu - swoją drogą to go zrobiłam, ale nie testowałam jeszcze, więc potem dam znać ;)
buziaki :*

2 komentarze: